Kłusownictwo afrykańskie a gatunki zagrożone. W obecnych czasach, w których ludzie zaczynają dbać nie tylko o siebie, ale również o wszystko co ich otacza, wydawać by się mogło, że pojęcie kłusownictwo dla pozyskiwania dóbr albo czystej satysfakcji nie powinno istnieć. Jest jednak zupełnie inaczej.
Kłusownictwo a gatunki zagrożone
Kiedy prezydent Stanów Zjednoczonych mówi, że jesteśmy pierwszym i ostatnim pokoleniem, które może cokolwiek zrobić, aby ratować planetę, gdzieś tam po drugiej stronie kuli ziemskiej dzieją się rzeczy, które filozofom nie śniły się na pewno.
Konwencja CITES (skrótowo konwencja waszyngtońska), która weszła w życie w 1975 roku, ograniczyła – oczywiście głównie w teorii – handel dziko-żyjącymi gatunkami zwierząt i roślin. Miała na celu przede wszystkim usunięcie pojęcia niekontrolowanego wybijania zwierząt dla pozyskiwania jakichkolwiek surowców, co byłoby podstawą znacznego zmniejszenia ich populacji, a w późniejszym okresie nawet i wyginięcia.
Okazuje się jednak, że mimo zaostrzeń prawnych w latach 2010 – 2011 w południowej Afryce masowo zabijane były nosorożce białe (Ceratotherium simum). Podstawową bronią owego nosorożca jest bowiem róg – najchętniej pozyskiwane przez człowieka dobro. Za kłusownikami z RPA stali Azjaci, ponieważ według ich medycyny sproszkowane rogi mają działanie lecznicze, a także działają jako afrodyzjak. Nie znalazło to oczywiście potwierdzenia naukowego.
W roku 2018 uśpiono ostatniego samca nosorożca białego północnego, przez co podgatunek ten oficjalnie został uznany za wymarły. Na świecie pozostały jeszcze dwie samice, jednak ze względu na brak samca nie są one zdolne do przedłużenia gatunku.
Nie tylko nosorożce zabijane są dla wymysłów gatunku ludzkiego. Jednym z poszukiwanych surowców, których cena rośnie z roku na rok, jest kość słoniowa, którą handel także miał być ograniczony dzięki CITES. Za kłusownictwem, tym razem w Kenii, również stoi Azja, gdzie ze względu na zamożność wciąż rośnie zapotrzebowanie na ciosy słoni. Za kilogram kości słoniowej na czarnym rynku można dostać bowiem w przeliczeniu na złotówki od 1000 do około 4000zł. Warto wiedzieć, że ciosy słonia afrykańskiego rosną przez całe życie (dlatego też najchętniej zabijane są osobniki starsze), a ich średnia waga wynosi około 50kg.
Bandy uzbrojonych kłusowników wysyłanych zleceniowo z Azji potrafią być bardzo brutalne. Terenów zwierząt chronionych wspomnianą konwencją bronią z ramienia władz służby ochrony, które każdego dnia ryzykują własnym życiem.
Z roku na rok ubywa osobników Słonia afrykańskiego, którego populacja obecnie wynosi nieco ponad pół miliona osobników, na szczęście populacje Nosorożca białego odmiany południowej są stopniowo odbudowywane dzięki reintrodukcji. Warto byłoby wprowadzić zaostrzone prawa dotyczące ochrony gatunków, które z powodu swoich unikatowych cech, są brutalnie zabijane dla pieniędzy. Szczególnie potrzebne jest poszerzanie wiedzy mieszkańców Dalekiego Wschodu, aby zauważyli, że każdy gatunek na naszej planecie może zaburzyć funkcjonowanie ekosystemów, a co za tym idzie doprowadzić do naszej zagłady.